poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział dwudziesty dziewiąty

Otworzyłam kluczem drzwi i weszłam jako pierwsza. Weszłam do kuchni i położyłam torebkę na wysepce. Usłyszałam trzask drzwiami, co oznaczało, że Jason wszedł do domu. Chciałam wyjąć telefon z torebki i zadzwonić do taty, ale poczułam parę oplatających mnie rąk. Uśmiechnęłam się sama do siebie.  W moim brzuchu zaszalało stado motyli. Jego dotyk był tak delikatny. Brunet przerzucił moje włosy na jedną stronę. Poczułam pocałunki za uchem, więc odchyliłam głowę, aby
miał lepszy dostęp. Moje ciało przeszły dreszcze, gdy włożył swoją dłoń pod mój top. Jednym ruchem odwrócił mnie do siebie przodem i bez ostrzeżenia zaatakował moje usta swoimi. Od razu odwzajemniłam jego gest. Chwycił mnie w talii i podniósł do góry. Posadził na blacie i stanął między moimi nogami. Oparł swoje ręce o blat, zamykając mnie między ścianą a nim. Odsunął się ode mnie, aby zaczerpnąć powietrza. Moja klatka piersiowa unosiła się szybko i nierówno. Nagle pocałował mój nos i odsunął się ode mnie. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego zdziwiona. Byłam pewna, że Jason nie przepuści okazji na seks. Chciałam zeskoczyć z mebla, ale on uprzedził mnie i położył jedną dłoń na moich plecach a drugą pod kolanami.
-Co ty robisz?-spytałam. On jedynie posłał mi uśmiech i wszedł schodami do góry. Gdy znalazł się w sypialni położył mnie na łóżku, a on sam położył się obok.
-Nie obrazisz się, jeżeli zaprosiłem Chrisa i Ryana?-spojrzał na mnie.
-Oczywiście, że nie- przyznam, że wzdrygnęłam na imię Chris, ale szybko zorientowałam się, że chodzi o jego przyjaciela.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podeszłam do drzwi, gdy usłyszałam dzwonek. Otworzyłam je i wpuściłam do środka przyjaciół Jasona. Zmarszczyłam brwi, gdy zobaczyłam, gdy była z nimi nieznana mi blondynka. Jej włosy były do ramion. Miała na sobie krótką sukienkę, która ledwo zakrywała jej tyłek. Od razu skrzywiłam się na ten widok.
-Isabel !- usłyszałam za sobą wołanie Jasona. Nim się obejrzałam blondynka wisiała na nim. Zacisnęłam mocno szczękę i pięści. Wiele mnie kosztowało, aby moja pięść nie spotkała się z jej twarzyczką.
-Kelsey poznaj Isabel, Isabel poznaj Kelsey-powiedział brunet. Ona jedynie obdarowała mnie morderczym spojrzeniem. Mój oddech stał się szybszy. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam tak zła.
-Ile to minęło? 2 lata?-spytała ta dziwka. Tak, od tego momentu jej przezwisko to dziwka.
-Tak- zaśmiał się. Nagle poczułam czyjąś rękę na plecach. Nie spojrzałam nawet na tą osobę, tylko odeszłam. Czułam jak w moich oczach kumulują się łzy. Weszłam po schodach, a następnie do sypialni. Nie miałam najmniejszej ochoty oglądać tej szopki. Rzuciłam się na łóżko i ani się obejrzałam łzy popłynęły po moich policzkach. Byłam tak szaleńczo zazdrosna. Ktoś zapukał do drzwi, ale zignorowałam tą osobę. Drzwi się otworzyły, ale nie spojrzałam kto to.
-Wszystko okay? -rozpoznałam głos Ryana.
-Nic kurwa nie jest dobrze- krzyknęłam- Kim jest ta dziwka?-spytałam zdesperowana
-Isabel to dawna dziewczyna Jasona. Spotykał się z nią przez ponad 2 lata. To ona z nim zerwała. Dziwiłem się, gdy zapytała gdzie on mieszka.
-Kochał ją?-spytałam . On tylko westchnął, ale po chwili odpowiedział .
-Tak, kochali się.
-Popierdolony dupek- krzyknęłam w poduszkę, głośniej zanosząc się płaczem. – Myślisz, że nadal ja kocha?
-Kelsey…
-Po prostu odpowiedz
-Myślę, że nie. Teraz w jego życiu pojawiłaś się ty.  Chociaż nie w najlepszy sposób, ale on czuje coś do ciebie. Uwierz mi, wiem takie rzeczy.
-No, ale oni byli tak długo razem.
-Tak, to prawda, ale ona nic już dla niego nie znaczy. Nawet jeżeli odpowie na jej flirty, to żeby później ją spławić- pogłaskał mnie po plecach. Przyznam, że jego słowa mnie uspokoiły.
-Poprawię makijaż i zaraz zejdę- podniosłam się z łóżka. Udałam się do łazienki, gdzie zmyłam rozmazany tusz i zastąpiłam go nowym. Pomalowałam jeszcze usta różową szminką. Poprawiłam swoja spódnicę i wyszłam z  pokoju. Z uśmiechem stanęłam w salonie, ale on od razu znikł, gdy zobaczyłam jak ta dziwka siedzi na jego kolanach.
-Naprawdę jesteś aż taką zdzirą, aby podrywać ZAJĘTYCH facetów?-wysyczałam. Moje nerwy puściły.
-Cóż, przynajmniej moje podrywy działają- zarzuciła swoje szkuty.
-Ta. Dobrze, że masz dorobione cycki, bo coś musi zastąpić inteligencję- uśmiechnęłam się fałszywie.
-Ja przynajmniej mam cycki.
-Dziwka przecież musi je mieć.- w takich sytuacjach nie żałowałam, że Miranda była moją przyjaciółką.
-Dość!- krzyknął Jason. – Kelsey, uspokój się i przeproś Isabel- emitowała od niego złość. Cóż, ja byłam sto razy bardziej zła. Ja byłam mega wściekła.
-Po moim trupie kurwa- każde moje słowa było przesiąknięte jadem.
-O co ci chodzi?!- wstał i wyrzucił ręce w powietrze.
-Cóż, przepraszam, że cię kocham, idioto!- krzyknęłam, a nawet nie wiedziałam, ze mogę z taką łatwością wypowiedzieć te słowa. Odwróciłam się i po prostu wyszłam. Musiałam odreagować. Wyszłam na ulicę i skierowałam się w lewo. W tym momencie nie obchodziło mnie, gdzie idę. Miałam go głęboko gdzieś.

Jason


„Cóż, przepraszam, że cię kocham, idioto”- te słowa krążyły po mojej głowie. Co?! Ona mnie kocha?! To nie możliwe.
-Dobrze, że sobie poszła- odezwała się Isabel. W jednej chwili poczułem jeszcze większą złość. Dopiero, gdy Kelsey wyszła dotarło do mnie, że to Isabel powinna to zrobić
-Nie pierdol, tylko opuść mój dom- odpowiedziałem jej. Wyciągnąłem komórkę  i wybrałem numer Kels. Usłyszałem jej komórkę w kuchni. – Kurwa- zakląłem. Poszedłem do korytarza i ubrałem buty na stopy. – Idźcie już do domu- oznajmiałem.
-Dobra, ale daj znać jak ją znajdziesz- Ryan poklepał mnie po plecach, zanim wyszedł z Chrisem
-Co ty tu jeszcze kurwa robisz. WYPIERDALAJ z mojego domu- krzyknąłem. Blondynka jedynie zarzuciła włosy i wyszła. Wziąłem kluczyki do rąk i wyszedłem na dwór. Noc jak na lipiec była zimna. Kelsey wyszła jedynie w krótkiej bluzce. Odpaliłem samochód i wyjechałem na ulicę. Nie mogła daleko odejść. Musiałem ja znaleźć. Po prostu to czułem.
***************************************
No to się zadziało ;D. Jak się podoba? Mam nadzieję, że obleci. Ważna informacja. Rozdziały będą pojawiły się raz dziennie, lub na dwa dni. Do zobaczenia miśki ;**
Ps, zaszły zmiany w linku drugiego bloga, oto on : http://boy-likes-you.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. cudo cudo cudo powiedziała mu hahaha czekam na next czyli do jutra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudo cudo cudo powiedziała mu hahaha czekam na next czyli do jutra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ŁOŁ NO TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM MEGASTYCZNY ROZDZIAŁ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, rozwalił mnie ten komentarz xD. Nie wiem czemu...

      Usuń

Obserwatorzy